Żywa stajenka

Okres Bożego Narodzenia to czas, z którym wiąże się wiele tradycji. Jedną z najpiękniejszych jest zwyczaj budowania w kościołach stajenek, symbolizujących pamięć o narodzinach Dzieciątka Jezus. Pomysłodawcą zrobienia żywej stajenki w naszej parafii był ks. proboszcz Grzegorz Jagieł. Dzięki ogromnej pracy i staraniom ministrantów oraz parafialnej społeczności powstała stajenka, która miała wyjątkowy charakter. Duży wkład w budowę żywej stajenki mieli bracia Karbowi. Początkowo mieściła się ona w małym garażu obok kościoła, lecz z każdym następnym rokiem była zwiększana i rozbudowywana w podziemiach kościoła. Szopka miała naturalne rozmiary, budowana była przez kilka tygodni. Co roku starano się wprowadzać coś nowego, np w jednym roku wszystko było w stylu zakopiańskim. zamiast szopki była góralska chata, a znowu w kolejnym roku szopka miała charakter leśny.

Rolę Świętej Rodziny pełniły małżeństwa z dziećmi, które urodziły się w danym roku w parafii. Nad Maryją, Józefem i Dzieciątkiem przez cały czas czuwały anioły i pastuszkowie. W specjalnie wybudowanej zagrodzie mieszkały żywe zwierzęta, które były wypożyczane z minizoo w Bukowie, ze śląskiego ZOO w Chorzowie oraz z Ośrodka Jeździeckiego INDEKS. W szopce można było zobaczyć także m. in. kaczki, kury, króliki, gołębie, była też koza, owca, baranek, a nawet kucyki.

Zainteresowanie było duże. Żywą stajenkę przyjeżdżali oglądać ludzie z niemal wszystkich zakątków Rybnika, ale też z sąsiednich miast, np. z Wodzisławia i Raciborza.

Przy zwiedzaniu stajenki można było usiąść w specjalnie przygotowanej na tę okazję kawiarence. Najmłodszym odwiedzającym ministranci wręczali upominki oraz częstowali cukierkami. Żywa stajenka była budowana w latach 2008 do 2011.

Poniżej fragment wywiadu z ks. proboszczem:

“Każdy może wejść do stajenki, pogłaskać zwierzaki, pobyć z Maryją i Józefem oraz dzieciątkiem, w których wcielają się nasi parafianie. Chciałem, aby ludzie zobaczyli tę drugą stronę. To jest duże przeżycie i każdy kto do nas trafi na pewno się o tym przekona – zapewnia ks. Grzegorz Jagieł. W zeszłym roku stajenkę odwiedziło 2 tysiące osób. Aby poczuć świąteczny klimat do Chwałęcic przyjeżdżali goście nie tylko z Rybnika, ale też z Lysek, Wodzisławia i okolic. – Wielkim zaskoczeniem było dla nas także, kiedy przyjechał do nas autobus w całości wypełniony gośćmi z Czech. Być może w tym roku znowu nas odwiedzą – mówi proboszcz. Przy stajence pracuje co dzień około 6 osób. – Upiększamy grotę, tworzymy zagrody dla zwierząt. W tym roku będziemy mieli także kaskadę wodną, która będzie wpływać do jeziorka z rybami. Nad zwierzętami będzie czuwać leśniczy”.